
Jak budować kontakty tak, by nie były mieczem obosiecznym i wyłącznie wspomagały rozwój kariery sportowca, a nie ją hamowały? Oto sześć rad, które na pewno będą pomocne.
Sport nieustannie ewoluuje w każdym możliwym aspekcie: zaczynając od organizacji i infrastruktury, przez przygotowanie motoryczne atletów i coraz większą profesjonalizację każdego elementu ich treningu, aż po wszelakie czynniki zewnętrzne, takie jak relacje na linii sportowcy – media.
Najlepsi zawodnicy od dawna nie są “tylko” sportowcami – dzisiaj to celebryci, gwiazdy, a w wielu kwestiach także autorytety dla tłumów. Każde ich słowo i czyn jest śledzony zarówno przez media, jak i przez rzesze fanów, którzy dzięki kanałom społecznościowym mogą w zasadzie natychmiastowo opublikować nagranie czy zdjęcie idola w różnych sytuacjach (niekoniecznie pożądanych i stawiających w pozytywnym świetle).
Jak więc budować kontakty tak, by nie były mieczem obosiecznym i wyłącznie wspomagały rozwój kariery, a nie ją hamowały? Oto sześć rad, które na pewno będą pomocne.
- Dbaj o relacje z mediami
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz – podstawą “dobrej prasy” (poza osiąganymi wynikami oczywiście) jest to, by nie traktować mediów jako zła koniecznego. Odpowiadanie na pytania, branie udziału w wywiadach, niezbywanie dziennikarzy – takie małe elementy nie tylko sprawiają, że sportowiec jest lepiej postrzegany w środowisku i dziennikarze chętniej się do niego zwracają. Mogą przydać się także wtedy, kiedy strony się odwrócą i to atleta będzie chciał coś przekazać światu za pomocą poważanych mediów.
Kariera nie trwa tylko “tu i teraz”, a media wokół sportu były, są i zawsze będą obecne. Lepiej żyć z nimi w zgodzie, niż toczyć bój, który i tak zazwyczaj z góry skazany jest na porażkę.
- Twoja marka w pierwszej kolejności jest budowana przez ciebie
Sport to bardzo czuła na social mediowe wpadki branża. Przykłady, kiedy to zawodnicy po przegranych meczach umieszczali w swoich kanałach “nieodpowiednie” treści (a więc np. post dotyczący współpracy lub zdjęcie z imprezy) możemy wyliczać bardzo długo. Zarówno kibice, jak i media są bardzo wyczuleni na to, jak sportowiec pokazuje się w swoich kanałach. Również partnerzy i sponsorzy dokładnie analizują to, jak potencjalny ambasador marki promuje sam siebie.
Przed każdą publikacją w swoich social mediach dwukrotnie (a najlepiej i trzykrotnie!) zadaj sobie kilka pytań, takich jak:
- Jak to może wpłynąć na postrzeganie mnie przez odbiorców?
- Czy chcę, by kojarzyli mnie z tym konkretnym przekazem (bądź produktem)?
- Czy w przyszłości taka publikacja może się odwrócić przeciwko mnie?
To samo tyczy się kontaktów z mediami tradycyjnymi – jeśli twoja wypowiedź będzie wulgarna i atakująca, to prawdopodobnie pojawi się w każdym medium i jednorazowo bardzo nagłośni twoje nazwisko, ale przyklei się do ciebie na długo i może być szkodliwa w przyszłości.
- Odpowiadaj na zadawane pytania
Najlepiej prosto i zwięźle! Sprawa jest prosta – nikt nie lubi słuchać okrągłych, wymijających zdań, które nie wnoszą nic do rozmowy i wskazują, że masz coś do ukrycia lub że to, co mówisz, może nie być prawdą. Nie znasz odpowiedzi na pytanie? Po prostu to powiedz.
Zawsze lepiej “dopowiedzieć” czy uzupełnić wypowiedź w późniejszym terminie (jednocześnie dając sygnał, że nie zapomniało się o wywiadzie chwilę po jego zakończeniu), niż powiedzieć coś niezgodnego z prawdą i mieć z tego powodu problemy.
Warto pamiętać, że zostawiając pytanie bez odpowiedzi, również w pewnym sensie tę odpowiedź dajesz. Wszyscy fani piłki nożnej zapewne pamiętają słynne 8 sekund ciszy Roberta Lewandowskiego po pytaniu dziennikarza o plan na mecz z Włochami. Tak doświadczony i obyty medialnie zawodnik wiedział, że nie mówiąc nic, mówi bardzo wiele. Planu na ten mecz nie było, ale zamiast urządzać tyradę na temat trenera, Robert wybrał ciszę.
Dlatego właśnie lepiej uciąć temat stwierdzeniem “na to pytanie nie znam odpowiedzi”, niż lawirować i szukać rozwiązania, które później może okazać się zgubne, bądź nie odpowiadać wcale i pozwalać na domysły.
- Bądź przygotowany do rozmowy
Znana telewizja zaprosiła cię do programu, w którym masz być ekspertem na temat egzotycznej ligi, w której kiedyś grałeś? A może dziennikarz z dużej sportowej redakcji prosi Cię o wywiad, w którym chce poruszyć temat rozwoju drużyny na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów? Cokolwiek by to nie było – zawsze odpowiednio się przygotuj. Lepiej spędzić kilka godzin analizując temat, o którym masz mówić i przeprowadzić rozmowę bez stresu, niż na bieżąco “szyć” odpowiedzi i źle wypaść. Zwłaszcza, że w dobie internetu taka wpadka może stać się viralem, który na długi czas zostanie w pamięci odbiorców.
- Wypracuj swoją agendę
Jeżeli oczekujesz, że zarówno media, jak i odbiorcy będą chcieli słuchać tego, co masz do powiedzenia, opracuj swoją agendę – to ważne w aspekcie budowania wiarygodności i rzetelności, ale także ogólnego odbioru przez środowisko. Dlaczego? Jeśli w kilku kolejnych wypowiedziach na ten sam temat wskażesz skrajnie różne odpowiedzi, to po pierwsze każda kolejna będzie bagatelizowana (bo przecież za chwilę i tak możesz zmienić zdanie), a po drugie jedyną wartością twoich wystąpień będzie kontrowersja.
- Zawsze miej na uwadze siłę mediów
Dziś media są potężnym narzędziem nie tylko do przekazywania informacji, ale także do budowania i wykorzystywania wpływów w środowisku sportowym. Świetnymi przykładami są słynne już wywiady Roberta Lewandowskiego czy Cristiano Ronaldo.
Polak, poprzez rozmowę z Bildem, w której wprost skrytykował politykę transferową klubu z Bawarii, sprawił, że Bayern Monachium stał się aktywniejszy na rynku i zaczął sprowadzać zawodników gotowych do walki o miejsce w pierwszym składzie, a nie tylko perspektywicznych juniorów. Cristiano Ronaldo w listopadzie 2022 wywołał burzę swoim wywiadem, w którym publicznie wyciągnął wszystkie problemy dotykające Manchester United. Klub rozwiązał z nim kontrakt, jednak dzięki Ronaldo wszyscy wiedzą, jak źle mają się Czerwone Diabły – w końcu niecodziennie największa gwiazda wprost atakuje organizację.
Te przykłady są oczywiście skrajnościami – obaj zawodnicy to światowa czołówka i kluby po prostu muszą liczyć się z ich zdaniem. Pytanie – czy tak samo by się z nim liczyły, gdyby wypowiedziane zostało nie w prasie, a w zaciszu klubowych biur? Śmiało możemy założyć, że nie. Katalizatorem zmian był fakt, że o opinii gwiazd (dzięki mediom) dowiedział się cały piłkarski świat.
_________________________________________________________________________
Czy stosowanie się do powyższych rad zagwarantuje, że na pewno uniknie się problemów i kryzysów komunikacyjnych bądź wizerunkowych? Patrząc na tempo obecnego świata, przekazywania informacji i to, że atleci są osobami na świeczniku – zapewne nie. Możliwości popełnienia błędu jest tak wiele, że nawet największa czujność może okazać się niewystarczająca. Łatwiej jednak naprawić publicznie swoje winy, kiedy z mediami i odbiorcami żyje się w dobrej komitywie i nie daje im regularnej, negatywnie nacechowanej pożywki.
Autor: Piotr Hoffmann